doradztwo edukacyjno-zawodowe

postaw na przyszłość

Edukacja i zatrudnienie – (nie)bezpieczne związki?

Z ogólnopolskiej i związkowej perspektywy edukacja i rynek pracy tworzą dość ciekawe relacje. Z tym większą uwagą warto śledzić wspólne spotkania ministrów edukacji i pracy – takie jak chociażby konferencja Forum Związków Zawodowych, zorganizowana 29 września w Warszawie.

„Demografia i rynek pracy – wyzwania dla polskiej edukacji” – to temat przewodni spotkania, w którym udział wzięły osoby mające w tych tematach do powiedzenia najwięcej, m.in.: Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, Minister Pracy i Polityki Społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, Wicedyrektor KOWEZiU Witold Woźniak, Dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych prof. Michał Fedorowicz.

Rynek pracy dyktuje potrzeby

Minister Pracy i Polityki Społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył, że pomimo zmian na rynku pracy, wciąż jest grupa zawodów, na które będzie zapotrzebowanie w perspektywie najbliższych lat: spacjalista IT, lekarz, pielęgniarz, stomatolog czy opiekun osoby starszej. Minister zwrócił uwagę, że uczelnie i szkoły powinny rozszerzyć swoją działalność o praktyczne umiejętności, wskazując jako wzór dualny system kształcenia. W jego opinii należy odbudować prestiż szkół zawodowych i techników, które dają większe nadzieje na znalezienie pracy. Wskazał przy tym badania „Bilans Kapitału Ludzkiego”, z których jasno wynika, że pracodawcy obok takich umiejętności jak doświadczenie i współpraca w grupie, szczególnie mocno cenią umiejętności praktyczne pracownika.

Minister zwrócił też uwagę, że kształceniu ustawicznemu „poddaje się” tylko 4 proc. Polaków, co jest jednym z najgorszych wyników w Unii Europejskiej. Mówił, że stolice subregionów, w których są Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe mają priorytet w otrzymywaniu środków finansowych, szkoły te tworzą wspólnotę ludzi, której brakuje na dużych uczelniach.

Edukacja chce silniejszych związków

 

Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że po wielu latach nauki okazało się, że dyplom nie zawsze gwarantuje zatrudnienie. Jej zdaniem mamy teraz dobry klimat do odbudowy szkolnictwa zawodowego, które daje fach i umożliwia łatwiejsze zdobycie pracy. Szkolnictwo zawodowe ma jednak sens wtedy, gdy jest ściśle skorelowane z rynkiem pracy – zarówno na poziomie centralnym, jak i lokalnym. Minister uznała za istotne, aby lokalny rynek pracy mógł „składać zamówienie” na konkretny zawód”. Według niej, obecnie mija zdecydowanie za dużo czasu od momentu złożenia takiego zamówienia na konkretny zawód do jego utworzenia.

Minister poinformowała, że jej celem jest przygotowanie pakietu bazy danych dotyczących szkół zawodowych, tak jak to się stało w przypadku podstawówek. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce również wybudować szkoły ćwiczeń dla nauczycieli. Obecnie za mało środków jest przekazywanych firmom, które są przecież zaangażowane w system dualnego kształcenia.

Otoczenie wspiera relacje

Wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej Witold Woźniak podkreślił, że obecnie możemy mówić o zmianie paradygmatu kształcenia, w centrum którego znajduje się człowiek. Przytoczył dane, z których wynika, że w 2014 r. w Polsce kształcenie zawodowe wybrało 55,5% wszystkich absolwentów gimnazjów. Jednocześnie zaznaczył, że aby ten rodzaju edukacji mógł się rozwijać wymaga wsparcia w kilku obszarach: współpracy szkół z pracodawcami, elastyczności ścieżek kariery i doradztwa zawodowego. KOWEZiU stara się w tym aktywnie uczestniczyć, ściśle przy tym współpracuje z pracodawcami, np. w ostatnich 2 latach przeprowadził cykl 16 regionalnych konferencji dla przedstawicieli pracodawców oraz organizacji zrzeszających pracodawców, organizuje konkurs „Szkoła dla rynku pracy”, a także wydaje poradniki zawierające przykłady dobrych praktyk oraz inne praktyczne materiały dotyczące współpracy szkolnictwa zawodowego z pracodawcami.

Przewodniczący Komisji ds. Dydaktyki i Jakości Kształcenia Parlamentu Studentów RP Mateusz Mrozek podkreślił, że system szkolenia ustawicznego powinien ulec zmianie. Już w szkole podstawowej i w gimnazjach młody człowiek powinien mieć do czynienia z tym, co będzie robił później. Szkoły zawodowe, technika i Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe powinny być kierunkiem, w jakim powinno się iść, gdyż mają one przewagę w postaci profilu praktycznego. Jednocześnie wyraził zaniepokojenie, że z powodu niżu demograficznego i działań Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, do 2020 r. zniknie ok. 200 uczelni prywatnych.

Dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych prof. Michał Fedorowicz proponował, by na ewolucję szkolnictwa wyższego patrzeć z perspektywy minionych 25 lat. Według niego, w ciągu 15 lat od wprowadzenia reformy, szkolnictwo zawodowe nie mogło odnieść sukcesu, ponieważ w Polsce nie wykształciła się jeszcze struktura gospodarcza, od której zależy szkolnictwo zawodowe. Firmy kształcą swoich pracowników ściągając wzorce, które nie są kojarzone z naszą gospodarką i kulturą organizacji. Konieczne jest zintegrowanie wiedzy szkolnej z tym, co dzieje się na praktykach. Realne powiązanie przedmiotów teoretycznych i praktycznych oraz samych praktyk będzie motywować nie tylko uczniów, ale i pracodawców.

Warto rozmawiać

Zdaniem Sławomira Wittkowicza, przewodniczącego Wolnego Związku Zawodowego „Solidarność – Oświata” dopiero od 4 lat zaczęło coś się zmieniać na lepsze w zakresie szkolnictwa zawodowego. Na rynek pracy, ludzi młodych, edukację, bezrobocie należy patrzeć jak na całość, dlatego najpierw powinna powstać strategia rozwoju gospodarczego. Jego zdaniem pieniądze z Unii Europejskiej powinny być zainwestowane praktycznie – albo w doradztwo zawodowe, albo w nowe pracownie.

Późniejsza dyskusja z udziałem ministrów pracy i edukacji, tylko potwierdziła, jak ważną i poruszającą tematyką jest kształt szkolnictwa zawodowego i jego wpływ na rynek pracy. Rozmawiano m.in. o takich problemach, jak:inwestowanie w kształcenie dualne, dofinansowanie praktyk zawodowych, staży zawodowych i związanych z nimi wymogów unijnych, prywatne uczelnie kształcące niskim nakładem środków i na niskim poziomie, zmiany zasad dotowania niepublicznych placówek edukacji, planowania i monitoringu.